Thursday 9 October 2014

Jazz and Monika Borzym


Several pessimistic and optimistic words about jazz. 

Kilka pesymistycznych i optymistycznych słów o jazzie.


Lukas Napora, an organizer of Audioriver festival, began Sunday lecture saying, "It is so sad when I go to a jazz pub, and on the one side there's a switched on TV set, and on the other side there's a man in loafers who failed to become a star and plays the accompaniment". Well, musicians, especially jazz musicians, do not have easy lives. Is it worth it to make sacrifices for music? When I was a student (so quite recently), I used to visit some jazz clubs - "Stary Rower" in Sopot or "Birdland" in Hamburg. Sometimes there was something depressing in their atmosphere, so I stopped going out there.

But in spite of this sad introduction, today I would like to write favourably about jazz.

Monika Borzym, born in 1990, is mainly known for the fact that she lost a student scholarship at the Frost School of Music of the University of Miami. But she is also an evidence that, guiding the career properly, it is possible not to end up in a smoky club, lamenting for the hopelessness of life.
 
***
 
Łukasz Napora, organizator festiwalu Audioriver, zaczął niedzielny wykład słowami: "Jest coś smutnego w tym, kiedy wchodzę do knajpy typu jazz, z jednej strony słychać telewizor, a z drugiej strony stoi pan w mokasynach któremu nie udało się zostać gwiazdą i przygrywa do kotleta".  Cóż, muzycy nie mają lekko, szczególnie jazzowi. Czy warto tak się poświęcać dla muzyki? Jeszcze niedawno będąc studentką odwiedzałam czasami "Stary Rower" w Sopocie czy "Birdland" w Hamburgu. Czasami bywało tam przygnębiająco, więc przestałam je odwiedzać.

Ale mimo tego smutnego wstępu chciałabym napisać dzisiaj pozytywnie o jazzie.

Monika Borzym, urodzona w 1990, znana jest głównie z tego, że zaprzepaściła stypendium studenckie w University of Miami Frost School of Music. Ale jest również dowodem na to, że odpowiednio kierując swoją karierą, można nie skończyć w zadymionym klubie, lamentując nad beznadzieją swojego życia.



Monika Borzym, "Off to Sea"



Monika Borzym, "Appletree"

1 comment:

  1. Nie słyszałam wcześniej o tej artystce. Ma ładny wokal. ;)
    songnevergrewold.blogspot.com

    ReplyDelete