Zacznę mało mainstreamowo - co nie znaczy, że nie lubię
mainstreamu. Muzykę Fazila Saya poznałam w takim miejscu:
Tak, była w jednej z tub (pawilonu muzycznego). Leciał w
niej utwór Black Earth. Wystarczyło przyłożyć ucho do tuby i cała otaczająca
rzeczywistość zyskiwała czwarty wymiar. Do dzisiaj słuchając tego utworu
przypominam sobie rześkie powietrze, dużą otwartą przestrzeń i nieśmiałe
słońce, które świeciło, ale dawało mało ciepła. Każdy buduje sam swoje muzyczne
skojarzenia. Pawilon znajduje się na Magellan Terrassen w Hamburgu. A oto utwór
Black Earth:
Fazil Say jest tureckim pianistą i kompozytorem. W swoich
utworach często przemyca tureckie brzmienia i właśnie to (oprócz genialnego
talentu i wyczucia) sprawia, że słuchanie go jest takie niezwykłe. Część jego kompozycji
jest samodzielna, a część to wariacje jazzowe na temat znanych kawałków. Utwory
Fazila Saya w wersji nutowej wydaje Schott Music.
No comments:
Post a Comment